Czy można spowolnić proces starzenia? Czy istnieje klucz do długowieczności? Odpowiedzi szuka dietetyczka Agnieszka Piskała-Topczewska.
W mojej pracy dietetyka spotykam ludzi, którzy dzielą się ze mną różnymi problemami w swoim życiu. Czasem ich codzienne dylematy, wyzwania czy obowiązki mają wpływ na ich sposób odżywiania, a czasem odwrotnie - ich nawyki żywieniowe mają wpływ na ich zdrowie i samopoczucie.
Wiele osób nie umie jednoznacznie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy „je po to, żeby żyć, czy żyje po to, aby jeść”, a rosnące w geometrycznym tempie choroby dietozależne dotykają coraz więcej i coraz młodszych ludzi. Nieregularne pory posiłków, jedzenie fast food’owe czy zajadanie stresu słodyczami zdarzają się coraz większej ilości moich pacjentów. Optymizmem napawają mnie osoby w jesieni życia, które odnajdują radość w codziennych aktywnościach, spotkaniach z bliskimi i przyjaciółmi, a własny ogródek czy robienie przetworów nadaje sens ich życiu i rozpieszcza podniebienia najbliższych. Oni też mają swoje choroby, ale oprócz leczenia medycznego często chcą w nie wpleść zdrową i smaczną dietę.
To co dzieje się za drzwiami gabinetu dietetycznego, zawsze zostaje w tych czterech ścianach, a przecież nie wszyscy chcą, mają czas i pieniądze, by w tych trudnych czasach trafić do specjalisty i wziąć razem z nim na warsztat, tak prozaiczną, ale jakże istotną dla zdrowia codzienną funkcjonalność, jaką jest przygotowywanie i spożywanie posiłków.
Dlatego chciałabym Wszystkich zaprosić do oglądania, słuchania, a przede wszystkim do… zastosowania porad z niezwykle ciekawego projektu, jakim stały się „Rozmowy od Serca”. Jestem niezwykle zadowolona, a przede wszystkim dumna, że zaproszono mnie do tego przedsięwzięcia, i jako dietetyk z wieloletnim doświadczeniem mogłam poprowadzić wiele ciekawych rozmów, z takimi moimi… codziennymi pacjentami. Wierzę, że w każdym z moich bohaterów, którzy odważyli się publicznie opowiedzieć o swoich żywieniowych rozterkach, każdy znajdzie „kawałek swojej historii”. Wszyscy moi rozmówcy to osoby nietuzinkowe, których twarze wciąż mam przed oczami, szczególnie te zapamiętane z końcówki rozmów, kiedy z optymizmem i radością powiedzieli… TAK, dla zmiany swojego życia na smaczniejsze i zdrowsze!
Zapraszam serdecznie na „Rozmowy od serca” i oczywiście, życzę Wszystkim samych… OPTYMALNYCH WYBORÓW
Czy istnieje przepis na długowieczność? Poznaj historie Eli i Stanisława
Każdy z nas pragnie dożyć sędziwego wieku w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Jak tego dokonać? Zdaniem bohaterów programu „Rozmowy od serca” kluczem do długowieczności są optymizm, aktywność fizyczna i zdrowia dieta. Poznajmy ich historie.
Czy istnieje przepis na długowieczność? Jak najdłużej utrzymać dobrą kondycję fizyczną i psychiczną? To pytania, na które odpowiedź chciałby znać każdy z nas. Są teorie, które wskazują, że jednym z kluczy do długowieczności (oprócz genów) jest również zdrowe odżywianie. Dowodem na potwierdzenie tej teorii jest długowieczność mieszkańców kilku wysp m.in. włoskiej Sardynii, japońskiej Okinawy czy greckiej Ikarii. W tych miejscach żyje bowiem bardzo wiele starszych osób, które mimo sędziwego wieku, są w świetnej kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej.
A jak jest w Polsce? Ekspertka ds. żywienia, dietetyczka, właścicielka Instytutu NUTRITION LAB Agnieszka Piskała-Topczewska zaprosiła do swojego studia „Rozmowy od serca” gości, którzy przeżyli już kilka dekad swojego życia i nadal mają fantastyczną kondycję psychiczną i fizyczną. Co jedzą? Czego unikają? Tego się dzisiaj dowiemy.
Pani Ela, 73 lata, przewodnicząca "Koła seniora"
O kobietach, takich jak pani Ela, mówi się „petarda”. Jest ciągle aktywna, ma tysiące pomysłów na minutę. Jest afirmacją kobiety spełnionej: ciągle uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do życia, aktywna i do tego świetnie wygląda. Jak Pani to robi?
– Mam po co i dla kogo żyć. Mam wielu przyjaciół w Kole seniora. Często organizujemy sobie wycieczki do parku, do teatru, chodzimy na lody, a latem organizujemy wycieczki rowerowe, chodzimy na pływalnię. Ale to nie wszystko. Mam jeszcze jedną wielką pasję – to jest mój ogród i moje kwiaty. Dla nich potrafię zrobić bardzo dużo, chociaż czasem kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa – opowiada pani Ela i dodaje: – A natura potrafi się odwdzięczyć. Wiosną, kiedy zaczyna wszystko kwitnąć, kiedy zaczynają fruwać pszczoły, motyle, świeci słońce i śpiewają ptaki. Jest tak pięknie, że chce się żyć i żyć.
Dla pani Eli ważna jest również dieta. Nie kryje ona, że jest smakoszką nie tylko życia, ale również jedzenia.
– Jem niedużo, ale za to smacznie i zdrowo. Najchętniej spożywam warzywa i owoce, które mają ogromne wartości odżywcze, a mnie dają bardzo dużo energii. Poza tym naprawdę smakują przewybornie. Nie przepadam za mięsem, ale za to w mojej diecie często pojawiają się ryby. Ryby uwielbiam – zdradza pani Ela i dodaje: – Przyznam jednak, że mam jedną słabość – słodycze, ale nie takie słodycze w ogóle, tylko moje ciasto ze śliwkami.
W diecie pani Eli jest bardzo dużo warzyw przez cały rok. Jada dużo papryki, pomidorów, które mają bardzo dużo potasu i świetnie wpływają na pracę serca. Ma też zawsze pod ręką świeże zioła: szczypiorek, natkę pietruszki. Ta ostatnia ma bardzo dużo witaminy C, która wzmacnia odporność pani Eli. Ale to nie wszystko. Pani Ela ma też mały sekret – domowej produkcji pigwówkę. Kieliszek tego napoju pity od czasu do czasu zimą rozgrzewa i poprawia humor. Ale – w jego spożyciu – należy zachować umiar.
Agnieszka Piskała-Topczewska przyznała, że z przyjemnością wysłuchała historii pani Eli.
– Myślę, że pani Ela jest najlepszym przykładem tego, jak w jesieni życia można żyć smacznie i zdrowo. Mamy rekreacyjną aktywność fizyczną, mamy hobby, mamy pasje, mamy przyjaciół, mamy spotkania ze znajomymi, mamy zdrową, zbilansowaną dietę… To właśnie klucz do sukcesu – uważa dietetyczka i dodała: – Dieta pani Eli oparta jest przede wszystkim na warzywach i owocach, które są lekkostrawne, a jednocześnie poprawiają trawienie, które z wiekiem jest coraz gorsze. Poza tym warzywa i owoce zawierają wiele cennych dla zdrowia witamin oraz minerałów, m.in. witaminę C, która poprawia odporność. Niechęć do mięsa i postawienie na ryby, też wpisuje się w zasady zdrowego odżywiania.
Podsumowując, sekretem długowieczności wg. pani Eli są poniższe zasady:
- Stosuj aktywność fizyczną zgodną z porami roku. Wiosną i latem spędzaj dużo czasu na dworze, a jesienią i zimą wybierz ruch pod dachem.
- Stosuj dietę opartą na warzywach i owocach. Jest ona bogata w witaminy i minerały, lekkostrawna, poprawia trawienie.
- Nie musisz unikać słodyczy, o ile są one domowej roboty, np. ciasto ze śliwkami na mące orkiszowej.
- Jedz mniej mięsa (powinno być ono spożywane sporadycznie) i jedz więcej ryb.
- Miej zawsze pod ręką świeże zioła, np. posadź cebulę na szczypiorek, wyhoduj natkę z pietruszki.
Pan Stanisław, nietypowy emeryt
Pan Stanisław to fenomen na miarę dzisiejszych czasów. Nie jest typowym emerytem, który zrósł się z kanapą pod kocem i w ciepłych bamboszach. On po prostu woli działać. Często chodzi na spacery z psem albo na ryby. Ma ogromną witalność i chęć do życia. Jest też optymistą. Skąd w nim tyle pozytywnej energii?
– Jestem od zawsze pozytywnie nastawiony do życia, nie rozmyślam o przykrych sprawach. Przygarnąłem suczkę ze schroniska – Bajkę, i jestem z nią szczęśliwy. Dzięki niej odkryłem, w jakim pięknym miejscu mieszkam. Codziennie biegam, spaceruję z żoną i Bajką. Zwiedzamy Warszawę, bo to miasto jest piękne.
A jak wygląda dieta u pana Stanisława? W rozmowie z Agnieszką Piskałą-Topczewską przyznał, że brakuje mu czasu i chęci na gotowanie, więc jego dania nie są ani wykwintne, ani wyszukane. Na śniadanie je owsiankę z mlekiem, a na obiad najchętniej je zupę z warzyw z dodatkiem jakiejś kaszy lub ziemniakami. Ryby, zwłaszcza te słodkowodne, też chętnie jada, bo lubi wędkować. Stosuje też w kuchni miody, od kolegi pszczelarza.
Taki wybór pochwala również dietetyczka Agnieszka Piskała-Topczewska.
– Jest pan afirmacją zdrowego odżywiania. Po pierwsze, nie zapomina pan o śniadaniach, czyli o najważniejszym posiłku w ciągu dnia, a owsianka to chyba jedna z najzdrowszych opcji. Oprócz tego jada pan warzywa w postaci gotowanej. To bardzo dobre rozwiązanie. Wiem, że osoby w podeszłym wieku niezbyt często sięgają po warzywa, a w postaci gotowanej, pieczonej, duszonej warzywa nadal mają wiele właściwości odżywczych i – co ważne – nie powodują żadnych problemów gastrycznych. No i te ryby! Bardzo się cieszę, że znalazły się w pana jadłospisie, bo niezależnie od tego, czy to ryby morskie, czy słodkowodne, zawierają one bardzo dużo kwasów omega-3. Kwasy te przyczyniają się do prawidłowej pracy mózgu oraz serca – tłumaczy ekspertka ds. żywienia.
Próbujmy podsumować, co jest sekretem niezwykłej witalności i kondycji pana Stanisława.
Sekret 1. Aktywność z czworonogiem, czyli regularne spacery, energiczne podbiegi, ruch pod dachem.
Sekret 2. Pamiętaj o śniadaniach, jedz gotowane warzywa, uzupełnij dietę w ryby.
Sekret 3. Ryby w jadłospisie, zawierają one kwasy omega-3, które dobrze wpływają na pracę serca i mózgu.
Sekret 4. Miód na osłodę życia: gryczany wspiera pracę serca, lipowy jest dobry na kaszel, a wielokwiatowy głównie do smaku. Ale pamiętajmy, by miód dodawać do herbatki już ostudzonej mniej więcej tak do 50 st. C., bo inaczej traci on swoje właściwości odżywcze i zdrowotne.
Pozytywne nastawienie do życia, aktywność fizyczna i zdrowa dieta to podstawa dobrej kondycji psychicznej i fizycznej w starszym wieku. Warto zadbać o te elementy odpowiednio wcześniej, by cieszyć się jak najdłużej dobrym zdrowiem.